[R] T-35 wz. 1932 Modelik
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
[R] T-35 wz. 1932 Modelik
Witam szanownych kolegów!
Rozpoczynam relację z budowy modelu czołgu T-35 w wydaniu Modelika.
Wycinanka jest jedną z najbardziej obszernych pozycji w klasie pojazdów na rynku. Zdecydowałem się kleić ten model nie tylko, dlatego że chcę mieć coś dużego i żeby móc się tym pochwalić, model ma być przede wszystkim sprawdzianem moich umiejętności do którego długo się już przygotowywałem.
Zaczynając, oczywiście okładka:
Oraz trochę informacji o modelu: T-35 Modelik, wydanie pierwsze.
Historii czołgu nie będę pisać, bo jest ona łatwa do znalezienia w internecie.
To jest paczka, którą otrzymałem:
zawiniątko brystolu...
...rozdzieram taśmę, otwieram a tu podwójny karton...
...idziemy dalej otwieram karton a tu... znowu brystol i masa taśmy...
...ale wreszcie się doczekałem...
...jest!
Zacząłem od razu analizować, przeglądać i mierzyć zawartość tej ,,książki".
Zmierzyłem podłużnice podłogi i porównałem do poszycia, na całe szczęście są tak samo długie. Zresztą jeszcze nigdy nie zawiodłem się na opracowaniach pana Waldemara Rycharda i sądzę, że błędów opracowania będzie niewiele.
Tak jak zwykle policzyłem wszystkie części, jest to pierwszy model, który pod względem ilości części przebija T-100.
Pytałem brata, jaką ilość części by obstawił, zaczął od 3000, potem 3500, 4000 i tak dalej.
Model ma aż 5832 części kartonowe (Sądzę, że podczas liczenia nie machnąłem się o więcej niż 5 części).
Długość pracy szacuję na półtora do dwóch lat robocizny.
Tak jak wyżej pisałem ma to być sprawdzian moich możliwości, zręczności i wszystkiego co robi kartonowca prawdziwym modelarzem. Jestem jednak świadom, że w każdej chwili coś może pójść nie tak i robota się zawali. Wierzę, że Będziecie pomocni w każdej sytuacji i Będziecie tu często zaglądać.
Prace zamierzam rozpocząć z dniem jutrzejszym.
Zapraszam do odwiedzania i pozdrawiam!
Rozpoczynam relację z budowy modelu czołgu T-35 w wydaniu Modelika.
Wycinanka jest jedną z najbardziej obszernych pozycji w klasie pojazdów na rynku. Zdecydowałem się kleić ten model nie tylko, dlatego że chcę mieć coś dużego i żeby móc się tym pochwalić, model ma być przede wszystkim sprawdzianem moich umiejętności do którego długo się już przygotowywałem.
Zaczynając, oczywiście okładka:
Oraz trochę informacji o modelu: T-35 Modelik, wydanie pierwsze.
Historii czołgu nie będę pisać, bo jest ona łatwa do znalezienia w internecie.
To jest paczka, którą otrzymałem:
zawiniątko brystolu...
...rozdzieram taśmę, otwieram a tu podwójny karton...
...idziemy dalej otwieram karton a tu... znowu brystol i masa taśmy...
...ale wreszcie się doczekałem...
...jest!
Zacząłem od razu analizować, przeglądać i mierzyć zawartość tej ,,książki".
Zmierzyłem podłużnice podłogi i porównałem do poszycia, na całe szczęście są tak samo długie. Zresztą jeszcze nigdy nie zawiodłem się na opracowaniach pana Waldemara Rycharda i sądzę, że błędów opracowania będzie niewiele.
Tak jak zwykle policzyłem wszystkie części, jest to pierwszy model, który pod względem ilości części przebija T-100.
Pytałem brata, jaką ilość części by obstawił, zaczął od 3000, potem 3500, 4000 i tak dalej.
Model ma aż 5832 części kartonowe (Sądzę, że podczas liczenia nie machnąłem się o więcej niż 5 części).
Długość pracy szacuję na półtora do dwóch lat robocizny.
Tak jak wyżej pisałem ma to być sprawdzian moich możliwości, zręczności i wszystkiego co robi kartonowca prawdziwym modelarzem. Jestem jednak świadom, że w każdej chwili coś może pójść nie tak i robota się zawali. Wierzę, że Będziecie pomocni w każdej sytuacji i Będziecie tu często zaglądać.
Prace zamierzam rozpocząć z dniem jutrzejszym.
Zapraszam do odwiedzania i pozdrawiam!
...
Piter bardzo się cieszę że ruszyłes juz z relacją Napewno często będę tu zaglądał, więc pracuj dzielnie Życzę wytrwałości i powodzenia w potyczkach z tym gigantem
Pozdrawiam!!
PS: moze pokusisz się o jakąś prezentację zawartości "książki:? Przykładowe skany, jakieś omówienie czy coś w tym rodzaju...
Piter bardzo się cieszę że ruszyłes juz z relacją Napewno często będę tu zaglądał, więc pracuj dzielnie Życzę wytrwałości i powodzenia w potyczkach z tym gigantem
Pozdrawiam!!
PS: moze pokusisz się o jakąś prezentację zawartości "książki:? Przykładowe skany, jakieś omówienie czy coś w tym rodzaju...
Już się nie mogę doczekać końca, będzie to piękny i duży model. Powodzenia w budowie.
Czekamy na pierwsze zdjęcia.
Oj, przydała by się. Zrób małą prezentacje, jeżeli wycinanka jest jeszcze całaSprudin pisze:PS: moze pokusisz się o jakąś prezentację zawartości "książki:? Przykładowe skany, jakieś omówienie czy coś w tym rodzaju...
Czekamy na pierwsze zdjęcia.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 2008-02-16, 14:10
- Lokalizacja: Poznań
Mógłbym, ale sądzę, że wszystko i tak zobaczycie, jakość opracowania, kolory, niedokładności. Początkowy opis dałem, reszta pójdzie dalej z relacją.Sprudin pisze:PS: moze pokusisz się o jakąś prezentację zawartości "książki:? Przykładowe skany, jakieś omówienie czy coś w tym rodzaju...
Cierpliwości...
Pozdrawiam!
Dzięki wszystkim za miłe przyjęcie!
Prace zaczęte, ogromne części szkieletu naklejone na tekturę, niektóre już wycięte.
Wieczorem wstawię jakieś foty.
Pozdrawiam!
Mam jeszcze starego Mausa z Model Cardu, ale to taka rzadkość, że wole poczekać na nowe wydanie.Wladek pisze:Nie bylo czegoś wiekszego
Tak szczerze, to długo poczekasz, ale może w tym czasie skusisz się na jakąś kartonówke?Wladek pisze:Życze powodzenia i czekam na efekt końcowy
Prace zaczęte, ogromne części szkieletu naklejone na tekturę, niektóre już wycięte.
Wieczorem wstawię jakieś foty.
Pozdrawiam!
Witam!
Oto pierwsza część prac, wyciąłem ,,puzzle":
Potem poskładałem z tego szkielet:
Wielkość też niczego sobie:
Starałem się wszystko jak najdokładniej wyciąć i udało się, to co widzicie trzyma się bez najmniejszej kropelki kleju.
Tym bardziej się cieszę, bo szkielet to podstawa pod całą resztę.
Przy okazji chcę pokazać moją metodę wycinania z otworków z tektury, wielkości od ok. 4mm średnicy wzwyż.
Ostrze skalpela mam ułamane tak by końcówka miała ok. 1mm szerokości i tak je wbijam po obwodzie koła, później tylko wyciskam środek. Na krawędziach nie ma żadnych niepotrzebnych strzępów a nierówną krawędź wystarczy wyrównać iglakiem.
Są i fotki:
Nakleiłem już podłogę przedziału bojowego. Następna aktualizacja niebawem.
Ps: Jak fotki za duże napiszcie, będę wklejać mniejsze.
Pozdrawiam!
Oto pierwsza część prac, wyciąłem ,,puzzle":
Potem poskładałem z tego szkielet:
Wielkość też niczego sobie:
Starałem się wszystko jak najdokładniej wyciąć i udało się, to co widzicie trzyma się bez najmniejszej kropelki kleju.
Tym bardziej się cieszę, bo szkielet to podstawa pod całą resztę.
Przy okazji chcę pokazać moją metodę wycinania z otworków z tektury, wielkości od ok. 4mm średnicy wzwyż.
Ostrze skalpela mam ułamane tak by końcówka miała ok. 1mm szerokości i tak je wbijam po obwodzie koła, później tylko wyciskam środek. Na krawędziach nie ma żadnych niepotrzebnych strzępów a nierówną krawędź wystarczy wyrównać iglakiem.
Są i fotki:
Nakleiłem już podłogę przedziału bojowego. Następna aktualizacja niebawem.
Ps: Jak fotki za duże napiszcie, będę wklejać mniejsze.
Pozdrawiam!
Fotki jak dla mnie ok. Fajnie to wszystko wygląda Szykuje się niezłe bydle
Pozdrawiam!!!
Dzięciolenie rulez Ja jednak proponowałbym spróbować ostro zakończonym nozykiem (AK-3 świetnie sie do tego nadaje) i dziobać na jakiejś miękkiej podkładce. Ja mam specjalnie do tego zachowana gumkę myszkę po sterydach Aha, ważne jest by wielokrotnie nakłuwać w tym samym miejscu na przykład w przypadku kółka "przedzięciolić" się kilka razy po obwodzie Uzyskuje się wtedy znacznie ładniejsze krawędzie a i dokładność cięcia wzrasta.piter16 pisze:chcę pokazać moją metodę wycinania z otworków z tektury
Pozdrawiam!!!
Też można, ale jeśli chodzi o tekturę to mi wystarczy, bo i tak później wszystko szlifuje iglakiem i wystarczy, że zrobię jedną rundkę po obwodzie. Czyli jak dla mnie: jeden kij.
Posługiwałem się twoją metodą tylko bez podkładki i trochę się tektura drobno siekała. Może dlatego że była trochę zbyt ,,sucha".
Mimo wszystko dzięki, zapamiętam!
Pozdrawiam!
Posługiwałem się twoją metodą tylko bez podkładki i trochę się tektura drobno siekała. Może dlatego że była trochę zbyt ,,sucha".
Mimo wszystko dzięki, zapamiętam!
Pozdrawiam!