Forum Modelarskie

Kościółek w Porąbce został skończony więc pora na nowe wyzwanie. Wybór padł na statek. Dawno nie ich nie sklejałem więc pora sie sprawdzić. Oczekuje od kolegów modelarzy opiniI i uwag na temat bUdowy. Fotki przedstawiają moje pierwsze kroki przy pracy nad modelem:


Jak widać na dwóch zdjęciach kadłuba miałem drobny wypadek z pokładem. Ponaklejenu musiałem go zerwac i sie rozdarł. Mimo tego postanowiłem kontynuowac dalszą prace nad modelem. Mam nadzieje że to jedyna wpadka moja przy tym modelu.

Oj strasznie wygląda ten przód poszycia . Man nadzieję że dalej pójdzie lepiej, powodzenia !
Sweet Nightmare !

Czym sklejałeś te rozerwane części? Można by je rozmoczyć w BCG i jakoś połączyć - kiedyś coś takiego robiłem i wyszło całkiem nieźle...

Jak nie masz farb innych to polecam tak zrobić:
Plakatówki z wodą na pędzelek w druga rękę chusteczka higieniczna i malujesz pędzelkiem i wciągasz wodę chusteczką (nie przeciągasz tylko przykładasz aby woda wsiąkła)
Zostaje sam pigment plakatówki, nie jest wtedy malowane tylko zabarwione ładnie :) Barwiłem tak coś tylko już nie pamiętam co...

Ja próbowałem wszystkiego co możliwe aby przód był lepszy ale nic nie można poradzicć uszkodzenie było zbyt rozległe.

Małe pytanko do braci marynarskiej jak radzicie bulaje podkleic loią albo nie . W końcu są tak małe że i tak nic nie widać w środku

Najpierw było dobrze a potem tragedia. Ale zacznijmy od początku. 2 błędy wydawcy różnica w kolorze i za krótkie poszycie dna:

z kolorem nic raczej nie da sie zrobić, ale luke między elementami poszycia postarałem sie usunąć:

Teraz kilka moich błędów których mimo moich starń nie udało się usunąć :


Teraz kilka zdjęć całości i to jak na chwile obecną przedstawia się model

Czekam na opinie i porady.

EE wrzuć na luz , jakbym ja zrobił takie poszycie to bym był bardzo zadowolony

Kominy na miejscu. Przybyło też troche drobnicy.


Troche problemu było z tymi kolankami jest to moja pięta achillesa ale pracuje nad moją techniką.

Też mam problemy z takimi elementami. Sklejam je po kolei: najpierw robię walec z podstawy i do niego doklejam resztę segmentów, oczywiście wszytko wcześniej zrolowane przy pomocy szprychy, coby się nie pozałamywało nigdzie. Fajne pływadło zaczyna wychodzić.

Relacja dawno nie odświeżana miałem duzo innej roboty ale nie zapomniałem om łudeczce dziś zrobiłem działa100mm ale 2 gdzieś mi sie zawieruszyły w tle są też 2 szalupy ratunkowe: