Moja mata nie znosi pustki, więc już pod koniec budowy wz. 34 rozmyślałem już nad kolejnym modelem. Wybór był trudny, ostatecznie postanowiłem skleić coś mniej wymagającego, potraktuję ten projekt jako odpoczynkowy. Na macie wylądował Pfalz E. I wydany przez WAK. Na początku kilka słów o samym modelu. W oczy rzuca się nietypowy szkielet skrzydeł, jak dla mnie rewelacyjny pomysł przy płacie o tak małym profilu. Ponadto na arkuszach są dostępne zapasowe części osłony silnika, która może przysporzyć nieco problemów mniej zaawansowanym modelarzom (czyli takim jak ja
). Wracając do modelu, na etapie szkieletu wszystko bardzo fajnie się składało, od siebie dodałem parę wzmocnień.
Przy przymiarkach "paneli" kabiny pojawił się drobny zgrzyt, na szczęście łatwy do wyeliminowania:
Podłogę nakleiłem na 1mm tekturę i wszystko udało się ładnie spasować :). Drążek wykonałem z drutu, orczyk także:
Na koniec prawie gotowa kabina, brakuje tylko fotela:
Pozdrawiam wszystkich oglądających :).
.
