Prezentacja Ki-61 Hien - AH

To co nam wiadomo o nowościach i nasze sugestie

Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz

Wiadomość
Autor
Czesio
Posty: 823
Rejestracja: 2006-08-02, 18:20
Lokalizacja: Kalisz

Prezentacja Ki-61 Hien - AH

#1 Post autor: Czesio » 2006-08-12, 21:25

Witam.

Chciałbym zachęcić do kolejnej mojej prezentacji modelu. Tym razem jest to wycinanka samolotu Kawasaki Ki-61 Hien (Tony) 2/2001 skala 1:33 pochodząca ze stajni Pana Andrzeja Halińskiego.

Historia maszyny:

W grudniu 1941r, kilka dni po ataku japońskim na Pearl Harbor fabrykę firmy Kawasaki w Kagamighara opuścił prototyp nowego japońskiego myśliwca, oznaczonego Ki-61 Hien. Początkowo nowy samolot został przyjęty z entuzjazmem, ale po serii niewyjaśnionych do końca katastrof, w których zginęło kilku doświadczonych pilotów zachwyt nieco ostygnął- samolot uznano za zbyt niebezpieczny. Dopiero próby porównawcze z innymi samolotami (Ki-43-II, Ki-44, Bf-109, P-40E WarHawk, łaGG-3) zmieniły ten pogląd – Ki-61 okazał się lepszy od swych przeciwników ustępując nieco zwrotnością jedynie Ki-43. uzbrojenie złożone z 4 karabinów maszynowych kalibru 12,7 mm wydawało się wystarczające.
Do końca 1942r. Zbudowano 34 maszyny.
W marcu 1943r. W Ki-61 wyposażono 68 Sentai, a w kwietniu – 78 Sentai. Obie jednostki skierowano na Nową Gwineę, a wkrótce dołączyły do nich następne wyposażone w Hieny (26,33 Sentai).
Zaskakujące naloty bombowe oraz zażarte ataki powietrzne ze stacjonującymi na południowym wybrzeżu Nowej Gwinei 5 Armią Powietrzną USA zdziesiątkowały japońskie jednostki. Brak należytej obsługi technicznej i części zamiennych oraz gorący, wilgotny klimat dopełniły reszty.
Również alianckie lotnictwo ponosiło duże straty, choć nie tak dotkliwe. Ki-61 okazał się trudnym przeciwnikiem dla większości myśliwców alianckich. (zwrotnością ustępował jedynie późnym wersjom F6F Hellcat’a i P-51 Mustang’a, był również bardziej odporny na uszkodzenia niż inne japońskie myśliwce, a ze wzmocnionym uzbrojeniem do 2 km-ów Ho-103 i 2 działek MG 151 kal. 20 mm doskonale radził sobie z alianckimi bombowcami).
Po stronie japońskiej walczyło kilkunastu asów m.in. por. Kuroki (33 zwycięstwa), chor. Ishizuka (23), mjr Kimura (26), sierż. Kajinami (18). W 1944r. Wycofano z Nowej Gwinei ostatnie Sentai.
Kolejnym rejonem operacyjnym dla Ki-61 stały się Filipiny.
Mimo męstwa i poświęcenia pilotów Japończycy ponieśli klęskę. Sukcesy jednostek wyposażonych w Ki-61 nie mogły zrównoważyć strat- zwłaszcza wśród doświadczonych pilotów- jakie lotnictwo japońskie poniosło jeszcze nad Nową Gwineą. Przewaga techniczna i ilościowa aliantów była przygniatająca, podniósł się również poziom wyszkolenia alianckich pilotów.
Po upadku Filipin (styczeń 1945r.) ostatnie walki wojny nad Pacyfikiem przeniosły się nad Japonię. Naloty bombowców B-29 Superfortess na Japonię rozpoczęte już w lecie 1944r. teraz przybrały na sile. W tym też czasie Ki-61 Hien stał się symbolem obrony Japonii- był to najlepszy i zarazem najtragiczniejszy okres dla tych samolotów. Wielu niedoszkolonych pilotów Hien’ów decydowało się na taranowanie swoimi myśliwcami samolotów przeciwnika (B-29)- tylko nieliczni przeżyli taki sposób walki.
Największe sukcesy w walce z B-29 odniesiono podczas dwóch nalotów na Tokio. 17.05.1945r. grupa 520 B-29 zrzuciła na stolicę Japonii 3000 ton bomb zapalających – przeciwstawiło się im 60 myśliwców Ki-61, które zestrzeliły 17 Superfortec i 69 uszkodziły. Dwa dni później w podobnych warunkach Hieny zestrzeliły 26 bombowców. Od tego czasu B-29 były osłaniane przez samoloty myśliwskie, głównie P-51D z Iwo Jimy.
W obronie Japonii wyróżnił się 244 Sentai (wyposażony w 55 myśliwców Ki-61) skupiający grupę agresywnych pilotów z powodzeniem zwalczających bombowce B-29. jednostka ta stacjonowała w bazie lotniczej Chofu, 30 km od Tokio – było to lotnisko polowe o słabo utwardzonym pasie startowym a rolę hangarów pełniły tam wiaty pokryte słomą. Dowódcą tej jednostki był mjr Teruhiko Kobayashi- as z 20 zwycięstwami, z których 16 to B-29 Superfortess (w tym dwa zniszczone przez taranowanie).
Model zamieszczony przedstawia samolot, na którym T. Kobayashi latał w końcowym okresie wojny – zielona koniczyna była osobistym oznakowaniem tego pilota.

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Parę słów o modelu:
Jest jak zwykle bez skazy. Opinie sklejaczy wskazują, iż model jest świetnie opracowany. Nie występują w nim żadne przesunięcia kolonów. Wycinanka posiada fantastyczne kolory.
Jest on wydany na 2 arkuszach (części) i 1 miękkiej kartce (części szkieletu), oraz 2 stron z rysunkami montażowymi i 0,5 strony z instrukcją opisową. Model jest stosunkowo prosty jak na to wydawnictwo i mało obszerny (porównując go z dzisiejszymi modelami z tego wydawnictwa). Wycinanka nie posiada oddzielanych powierzchni sterowych. Reasumując model jest godny polecenia.

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Drasha
Posty: 337
Rejestracja: 2006-08-02, 13:54
Lokalizacja: Szczecinek

#2 Post autor: Drasha » 2006-08-12, 21:37

To życzę udanego sklejania (naprawde mało obszerna ta wycinanka).

Awatar użytkownika
Bartosz
Posty: 555
Rejestracja: 2006-08-02, 10:16
Lokalizacja: Malbork

#3 Post autor: Bartosz » 2006-08-12, 22:22

Muszę sobie jakiś model z tego wydawnictwa kupić, chodzi mi o samoloty, jak tak patrzę na wycinanki na żywo oczywiście to takie trudne się wydają, a w rzeczywistości są pewnie łatwe w montażu. Ale jak ostatnio oglądałem jeden model od Hala to skrzydła, były pocięte na kawałki, bo tam wnęka na koła, itp. Az strach za coś takiego się brać.

A ten to fajny, widać że skrzydła nie są cięte, Hehe :-P Powodzenia w budowie

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zapowiedzi i prezentacje nowych modeli”