Schmitt, nie do końca prawidłowo, popełniłeś 2 błędy
[Dla Odważnych]"Lista Grzechów", czyli spis modeli
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
Winny jestem mały komentarzyk.
Wildcat jako jedyny samolot z całej grupki latał bardzo finezyjnie, do czasu aż stracił skrzydła. Reszta modeli z 2 piętra spadała jak klamoty
.Wszystkie modele w czasach swej świetności cieszyły się własnym miejscem na półce. Z uwagi na brak pustych półek na mnożące się modele zarządziłem małą czystkę... a efekt na zdjęciu 
Wildcat jako jedyny samolot z całej grupki latał bardzo finezyjnie, do czasu aż stracił skrzydła. Reszta modeli z 2 piętra spadała jak klamoty
Bardzo przepraszam kolego Piterski, ale mój karton z modelami w żadnym razie nie odbiega od pierwotnie narzuconego tematu modelarstwaPiterski pisze:Ojjjj jojjjj jojj.... koledzy
Kroolo, pomyliłeś się tylko w jednym przypadku. Ten model z prawej strony to nie bf 109, lecz fw-56 stosser. faktycznie patrząc z góry można się nieco omylić
Sprudin,
Iron_84 zgadzam się z Tobą, strasznie przykro robi mi się jak patrze w to pudełko...zwłaszcza że straciłem te modele w zasadzie jednego dnia
Jeżeli chodzi o zawartość to wymieniliście właściwie wszystko. 4tp F5 F16 B24 Lublin resztki stareńkiego P11c i "Rudy". To jest przeszłość. Teraz trzeba odnowić kolekcję i tyle
Pozdrawiam
Jeżeli chodzi o zawartość to wymieniliście właściwie wszystko. 4tp F5 F16 B24 Lublin resztki stareńkiego P11c i "Rudy". To jest przeszłość. Teraz trzeba odnowić kolekcję i tyle
Pozdrawiam
Iron84, po części się z tobą zgodze, jest w tym sporo prawdy.
Natomiast moje zdanie jest takie, człowiek pogodny i po części rozważy potrafi swoje porażki obrócić w żart. Modele zostały przetracone, trudno. Doświadczenie wynikające z ich klejenia natomiast zostaje
. Dużo modeli można zniszczyć, ale jeszcze więcej można skleić
. Tym się zawsze pocieszam kiedy mi coś nie wychodzi
Swoją drogą taki 'złom' jest częścią niemal każdej przygody z modelarstwem.
Pozdrawiam.
Natomiast moje zdanie jest takie, człowiek pogodny i po części rozważy potrafi swoje porażki obrócić w żart. Modele zostały przetracone, trudno. Doświadczenie wynikające z ich klejenia natomiast zostaje
Swoją drogą taki 'złom' jest częścią niemal każdej przygody z modelarstwem.
Pozdrawiam.
Oto kolejny połamaniec
:


Za model chwyciłem zaraz po jego wydaniu. Kiedyś byłem nawet z niego dumny, a dzisiaj...
Po za przerwaniem ciągłości kadłuba (efek upadku z wysokiego mebla
) , cierpi jeszcze na opadanie skrzydł oraz na rozjeżdżanie się goleni. Wiele tygodni po ukończeniu modelu starałem się coś z tymi dwoma ostatnimi wadami uczyńić....jak pokazuje fota - bezskutecznie. Hmmm, myślałem jeszcze na wykorzystaniu tego modelu. Chciałem wystrugać mu ładną dioramkę, a sam model przerobić na zerdzewiały wrak samolotu
(pogięte łopaty, zagubione lotki, dziury w kadłubie itp)


Za model chwyciłem zaraz po jego wydaniu. Kiedyś byłem nawet z niego dumny, a dzisiaj...
Po za przerwaniem ciągłości kadłuba (efek upadku z wysokiego mebla
