Czyli pozostaje eksperymentować.
A teraz mam pytania odnośnie igły- jak bardzo powinno sie ją wsunąć do aero zanim się ja zakręci?
No i jeszcze w jakim celu i jak ma działać ta "funkcja" gdzie spust aero przesuwa się do tyłu, cofając całą igłe?
EDIT:
No i teraz mi już całkiem ręce opadły i nie wiem cóż począć. Całe aero było idealnie wyczyszczone, ani plamki farby. Akryl Vallejo rozcieńczyłem do tego stopnia, że troszkę więcej i byłby zwykłą wodą...a mimo to po naciśnięciu spustu albo nie leci kompletnie nic poza powietrzem albo pluje dosłownie glutami. Błagam, chłopaki pomocy!
Aerograf i Kompresor
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
Dobrze wymieszałeś farbę z rozcieńczalnikiem? Nie mieszaj bezpośrednio w aerografie tylko w jakiejś zakrętce od butelki. Sprawdzałeś dokładnie dyszę? Ja też często myślałem że jest czysta a tak nie było bo farba mocno zaschła. Może też iglicę za słabo przykręciłeś i się nie odsuwa lub też dałeś złą iglicę do dyszy tzn. do innego rozmiaru albo na odwrót? Aha igłę do wtedy jak zacznie wystawać z dyszy.
Wszystko to sprawdzałem i na pewno jest ok, dysza jest czysta. Nie wiem czy problem nie leży w farbie. Rozcieńczyłem ją dosłownie w stosunku 1:1 chyba, nie pomogło. Wtedy zwiększyłem ciśnienie w kompresorze i zaczęło podawać farbę, fakt że dalej pluło, ale podawało. Ale po dobrych 5 minutach znowu wszystko zamarło...
Farby musisz mieć rozcieńczone do konsystencji mleka lub śmietanki do kawy ;). Druga sprawa to taka że akryle bardzo szybko zasychają, aby temu zaradzić daj retarder, czyli opóźniacz do farb akrylowych. Kilka kropel (2-3) wystarczą, aby farba nie zasychała w aerografie. Jeśli używasz farb firmy Valleyo to użyj serii Air są one typowo przygotowane pod malowanie aerografem.
Co do ciśnienia powinno ono wynosić 1,8-2,2 atm. To już trzeba samemu ustawić przez eksperymenty.
Co do ciśnienia powinno ono wynosić 1,8-2,2 atm. To już trzeba samemu ustawić przez eksperymenty.