Rozpoczynam kolejna relacje, tym razem jest to coś z innej "paczki" a mianowicie kosmiczny okręt wojenny. Nie będę się zgłębiać w temacie gdyż przyznam sie, ze nigdy no może raz widziałem Gwiezdne Wojny (to chyba pierwsza cześć była). To dlaczego taki dziwny pomysł, bo jakoś spodobały mi sie te okręty, pojazdy kosmiczne itp. A przede wszystkim realizacja filmu, który bodajże był kręcony w latach osiemdziesiątych. No i jeszcze wpływ mojego kuzyna, który wybrał model.
Model już skleiłem, będzie widoczny w całej formie, tyle że nie sklejony razem na stałe. Bo obecnie czekam na diody i inne gadżety.
Więc dość gadania i czas pokazać czyn:
Opakowanie i elementy modelu:





I to co zdziałałem:









Mam nadzieje że fotki maja dostateczną ostrość i widać wystarczająco dużo. Sam nie wiem, w niektórych miejscach widać że szpachlowałem, ale nie wiem czy to był dobry pomysł. Czy lepiej zostawić te szpary jako łączenia blach, czy obowiązkowo je zaszpachlować??
Zachęcam do komentowania
Pozdrawiam
