U-96 Revell 1:350
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
U-96 Revell 1:350
Witam po długiej przerwie, spowodowanej kurduplastymi i niewartymi uwagi modelami na makietę, szkołą i brakiem weny twórczej. Prace nad SU-100 zostały zawieszone na czas bliżej nieokreślony, a teraz zabrałem się za tematykę morską, czyli U-Boota z Revella, a oto i dotychczasowe postępy prac:
A to pudełko to akurat nie moja praca
Mam wątpliowści co do farby do położenia na kiosk i górny kadłub, na razie wybrałem 129 Humbrola ale nie jestem pewien
Pozdrawiam
A to pudełko to akurat nie moja praca
Mam wątpliowści co do farby do położenia na kiosk i górny kadłub, na razie wybrałem 129 Humbrola ale nie jestem pewien
Pozdrawiam
No ba! Postanowiłem sobie że na moich półkach pokażą się wszyscy legendarni przedstawiciele niemieckiego oręża ze wszystkich trzech rodzajów sił zbrojnych :D
Najpierw U-Boot, potem Sztukas który już czeka w szafie, a dalej Kubelwagen, BMW R-75, Tygrys, Tygrys Królewski, Pantera, Jagdpanter i PaK 36
Uff, trochę tego jest
Najpierw U-Boot, potem Sztukas który już czeka w szafie, a dalej Kubelwagen, BMW R-75, Tygrys, Tygrys Królewski, Pantera, Jagdpanter i PaK 36
Uff, trochę tego jest
Aktualizacja po pół roku
Jakoś tak dziwnie wyszło, dużo modeli zacząłem, żadnego nie ukończyłem. Do końca wakacji go skończę, bo aż głupio takie maleństwo pół roku męczyć
W zasadzie przykleiłem już wszystko poza sprzętem na kiosku, piłą do cięcia sieci na dziobie. Mimo że model mały, to użeram się z nim strasznie, co widać po malowaniu (będę poprawiał oczywiście) i po tym <ocenzurowano> złamanym relingu przy kiosku na sterburcie.
Generalnie obiecałem sobie że to mój przedostatni okręt, (bo delikatnie mówiąc nie mam do nich ręki ) a ostatni to nasz ORP Metalowiec który czeka w mojej szafie (jeszcze większy koszmar...)
Jakoś tak dziwnie wyszło, dużo modeli zacząłem, żadnego nie ukończyłem. Do końca wakacji go skończę, bo aż głupio takie maleństwo pół roku męczyć
W zasadzie przykleiłem już wszystko poza sprzętem na kiosku, piłą do cięcia sieci na dziobie. Mimo że model mały, to użeram się z nim strasznie, co widać po malowaniu (będę poprawiał oczywiście) i po tym <ocenzurowano> złamanym relingu przy kiosku na sterburcie.
Generalnie obiecałem sobie że to mój przedostatni okręt, (bo delikatnie mówiąc nie mam do nich ręki ) a ostatni to nasz ORP Metalowiec który czeka w mojej szafie (jeszcze większy koszmar...)