Czy nie masz problemu z długością "na obwodzie" segmentów przy stosowaniu BCG? Pamiętam, że gdy dopasowałem na super sąsiadujące segmenty, to po posmarowaniu segmentu leciutko BCG segment potrafił zwiększyć swój obwód nawet ponad 1mm. Jak sobie z tym radzisz?
Szczerbakow Szcze-2 ORLIK
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
Okej, nie wiem czemu się mi skojarzyło z polską szachownicą... Chyba czas się zdrzemnąć trochę 
  
 
Czy nie masz problemu z długością "na obwodzie" segmentów przy stosowaniu BCG? Pamiętam, że gdy dopasowałem na super sąsiadujące segmenty, to po posmarowaniu segmentu leciutko BCG segment potrafił zwiększyć swój obwód nawet ponad 1mm. Jak sobie z tym radzisz?
			
			
									
									
						Czy nie masz problemu z długością "na obwodzie" segmentów przy stosowaniu BCG? Pamiętam, że gdy dopasowałem na super sąsiadujące segmenty, to po posmarowaniu segmentu leciutko BCG segment potrafił zwiększyć swój obwód nawet ponad 1mm. Jak sobie z tym radzisz?
Mam, ale chyba w coraz większym stopniu nad tym panuję.Kroolo pisze:Czy nie masz problemu z długością "na obwodzie" segmentów przy stosowaniu BCG?
Smaruję BCG tylko sklejki żeby zminimalizować wpływ wody na obwód segmentu, a poza tym cierpliwie czekam aż karton na połączeniu segmentów zaczyna wysychać i ładnie się obkurcza wracając do swojego pierwotnego wymiaru. Jak po wyschnięciu coś odstaje to traktuję połączenie jeszcze raz BCG i wygładzam paznokciem lub trzonkiem Olfy. Nieskromnie dodam że za wyjątkiem listków na dziobie to reszta połączeń segmentów nawet mi się podoba, choć do ideału ( całkowity brak retuszu na połączeniach ) jeszcze trochę daleko.Kroolo pisze:Pamiętam, że gdy dopasowałem na super sąsiadujące segmenty, to po posmarowaniu segmentu leciutko BCG segment potrafił zwiększyć swój obwód nawet ponad 1mm. Jak sobie z tym radzisz?
Jakoś dzisiaj udało się przysiąść i sklecić osłonę kabiny pilotów. 
Pierwszy raz widzę w samolocie termometr zaokienny zamontowany w środku
  .

Sklejenie osłony nie należało do najłatwiejszych czynności ze względu na połączenie wiatrochronu z dachem na styk. Niestety widać użycie SG
  .
Osłona trochę nie chciała mi pasować do kadłuba, więc musiałem nieco ją skrócić ( pod i za oknami bocznymi ). Mimo to na grzbiecie uzyskałem ładną szczelinę
 . Trochę ją zalałem wikolowatym klejem, może będzie mniej widoczna po lakierowaniu.

 
 
I jeszcze jedno zdjęcie ogólne z racji tego że ten samolot zaczyna mi się coraz bardziej podobać ze względu na sylwetkę n.b. ( jak na czas w którym powstał ) bardzo nowoczesną.

CDN..
			
			
									
									
						Pierwszy raz widzę w samolocie termometr zaokienny zamontowany w środku

Sklejenie osłony nie należało do najłatwiejszych czynności ze względu na połączenie wiatrochronu z dachem na styk. Niestety widać użycie SG
Osłona trochę nie chciała mi pasować do kadłuba, więc musiałem nieco ją skrócić ( pod i za oknami bocznymi ). Mimo to na grzbiecie uzyskałem ładną szczelinę

 
I jeszcze jedno zdjęcie ogólne z racji tego że ten samolot zaczyna mi się coraz bardziej podobać ze względu na sylwetkę n.b. ( jak na czas w którym powstał ) bardzo nowoczesną.

CDN..
- Carpatrius
 - Posty: 9
 - Rejestracja: 2009-03-21, 20:27
 - Lokalizacja: Podkarpacie
 
Przyszedł czas na kolejną aktualizację.
Mottem przewodnim tego odcinka będzie kicha
 a jaka, to się zaraz przekonacie.
Skleiłem centropłaty ( niestety nie zrobiłem zdjęcia szkieletu, zresztą i tak nie był bardzo ciekawy ) i przy ich oprofilowaniach wymiękłem.

Lewa strona lepsza

i prawa gorsza
  .

Pod spodem też szału nie ma.
 
Następnie wziąłem się za wykańczanie ( prawie dosłownie ) ogona. Na początek stateczniki poziome i zdjęcie ich szkieletu.

Dźwigar statecznika musiałem rozciąć i poszerzyć o 1 mm bo nie mogłem wpasować końcówki kadłuba.
Z góry to jakoś wygląda choć jeszcze retusz nie skończony.
 
Za to od spodu festiwal szczelin
 , które z nich są z mojej winy , a które z winy projektu już sam nie wiem. Najgorsze że je widać.
 
Na koniec tradycyjnie ogólny widok na Szczepana.
 
ps. I jeszcze dla przypomnienia ( jakby ktoś zapomniał ) porażająco groźny jamnik w błogostanie sennym
  .

			
			
									
									
						Mottem przewodnim tego odcinka będzie kicha
Skleiłem centropłaty ( niestety nie zrobiłem zdjęcia szkieletu, zresztą i tak nie był bardzo ciekawy ) i przy ich oprofilowaniach wymiękłem.

Lewa strona lepsza

i prawa gorsza

Pod spodem też szału nie ma.
 
Następnie wziąłem się za wykańczanie ( prawie dosłownie ) ogona. Na początek stateczniki poziome i zdjęcie ich szkieletu.

Dźwigar statecznika musiałem rozciąć i poszerzyć o 1 mm bo nie mogłem wpasować końcówki kadłuba.
Z góry to jakoś wygląda choć jeszcze retusz nie skończony.
 
Za to od spodu festiwal szczelin
 
Na koniec tradycyjnie ogólny widok na Szczepana.
 
ps. I jeszcze dla przypomnienia ( jakby ktoś zapomniał ) porażająco groźny jamnik w błogostanie sennym

Ceva wstydził byś się. Dorosły facet a pokazuje biedną psinę w takich obscenicznych pozach  
 
Co do twojego oprofilowania to powiem tylko tyle, że nie jest łatwo powyginać papier w 2 kierunkach naraz. Widziałem raz jeden takie trudne oprofilowanie wykonane przez Marzena w jego Iskrze. Robił i kształtował je po kawałku.
Ja sam spróbowałem tej sztuki w Zero ... nie wyszło.
Reasumując możesz zastosować powierzenie Partyzanta ... iż z daleka nie będzie tego widać
			
			
									
									
						Co do twojego oprofilowania to powiem tylko tyle, że nie jest łatwo powyginać papier w 2 kierunkach naraz. Widziałem raz jeden takie trudne oprofilowanie wykonane przez Marzena w jego Iskrze. Robił i kształtował je po kawałku.
Ja sam spróbowałem tej sztuki w Zero ... nie wyszło.
Reasumując możesz zastosować powierzenie Partyzanta ... iż z daleka nie będzie tego widać
Tylko proszę za często mnie z tym nie kojarzyć bo jak ktoś kiedyś się czegoś dopatrzy to będą krzyczeć gdzie jest ten co mówił ,że z daleka nie będzie tego widaćPiterski pisze:Ceva Reasumując możesz zastosować powierzenie Partyzanta ... iż z daleka nie będzie tego widać
Wojtek jest dobrze nie trzeba psuć. Nigdy nie wykonamy wszystkiego tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Zawsze jakiś mankament musi być. A tak naprawdę to w ostateczności się okazuje ,że tylko ty o nim pamiętasz bo oglądający i tak nie zauważą ,a będą oceniać całość. A całość prezentuje się już bardzo ciekawie
Pozdrawiam.